“Bo ważna jest dla nas pasja do edukacji” – te słowa możecie przeczytać na naszej stronie internetowej. Ktoś mógłby powiedzieć, że to sprzedażowy slogan. Nie dla nas. Wierzymy bowiem w to, że wykonując pracę, którą lubimy, którą się interesujemy wykonujemy ją lepiej. Szukając idealnej kadry, która będzie tworzyła szkołę Sonus pasja była ważnym kryterium. Czy można sprawdzić, zmierzyć poziom pasji? Znaleźliśmy na to, wydaje się, dobry sposób, który pozwolił nam zebrać nie tylko cenne informacje o kandydatach, ale także wiele inspirujących pomysłów.
Czym dla nas jest pasja do edukacji?
Pasja to nie tylko entuzjazm czy zaangażowanie, ale przede wszystkim gotowość do myślenia o edukacji w sposób innowacyjny, kreatywny i przewidujący zmiany jakie zachodzą w dzisiejszym świecie.
Mając w myślach taką definicję pasji, zadaliśmy każdemu kandydatowi pytanie: „Mając magiczną różdżkę, co zmieniłbyś w polskich szkołach? Wymień proszę jedną rzecz. Nie masz żadnych ograniczeń, ani organizacyjnych, ani finansowych”.
Odpowiedzi pozwoliły ocenić czy kandydat potrafi myśleć poza utartymi schematami i czy dostrzega możliwości rozwoju i zmian w edukacji.
Odpowiedzi kandydatów były szerokie i zróżnicowane, odzwierciedlając ich różne doświadczenia i punkty widzenia:
Mało liczne klasy – indywidualne podejście
Odpowiedzią, którą mogliśmy najczęściej usłyszeć była propozycja zmniejszenia ilości dzieci w klasach. Dlaczego to jest tak ważne dla nauczycieli? Dyrektorów szkół? Najważniejszy argument to potrzeba indywidualnego podejścia do ucznia. Polskie szkoły borykają się z zbyt licznymi klasami. Uczniowie potrzebują uwagi, każdy chce poczuć się dostrzeżony, mieć możliwość wypowiedzenia się. Mając 28 uczniów w klasie, 45 minutowe lekcje, nie mamy możliwości poświęcić uczniom odpowiednio dużo uwagi – te słowa mogliśmy usłyszeć od jednej z kandydatek na stanowisko nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej.
Szkoły, które tworzymy od lat to placówki, dla których ważny jest indywidualny rozwój dzieci, dlatego też stawiamy na mało liczne klasy. W Niepublicznej Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej I stopnia Sonus w Radomiu maksymalna ilość uczniów w klasie to 18. Tylko w tym roku uczniowie klasy pierwszej będą mieli możliwość rozpoczęcia szkolnej przygody bez starszych uczniów w placówce. Często rodzice obawiają się jak ich pociechy poradzą sobie na szkolnych korytarzach wśród siódmo, czy też ósmoklasistów. W tym roku, dla naszych uczniów ten problem nie wystąpi.
Większa swoboda dla nauczycieli – kreatywne zajęcia
Nauczyciele z doświadczeniem pracy w publicznych szkołach podstawowych najczęściej wskazywali na konieczność zwiększenia swobody dla nauczycieli. Propozycja ta ma swoje korzenie w modelu holenderskim, gdzie nauczyciele mają znacznie większą autonomię w kształtowaniu programu nauczania, co może przekładać się na bardziej dynamiczne i angażujące zajęcia. To także element, który znajdziecie w szkole Sonus. Zależy nam na tym, aby zarówno nauczyciele, ale także i uczniowie mieli większy wpływ na to jak realizowana jest podstawa programowa. Dlatego też w naszej placówce zdecydowaliśmy się na wprowadzenie elementów edukacji według systemu daltońskiego. Praca w grupach, realizacja zagadnień metoda projektową, możliwość wyboru aktywności w danym dniu – to tylko nieliczne elementy, które wyróżniają naszą placówkę pośród innych szkół podstawowych w Radomiu.
Otoczenie przyjazne do zrównoważonego rozwoju
Kandydaci równie często wskazywali na potrzebę zmian wystroju i wyposażenia szkół. Nauczycielka z doświadczeniem pracy w zagranicznych placówka ubolewała nad tym, że w szkołach nie ma pracowni technicznych. Dzieci nie mają przestrzeni do majsterkowania. Pedagogom zależy na tym, aby wyposażyć szkoły w niezbędne materiały dydaktyczne, zmienić wnętrza na bardziej nowoczesne, zrezygnować z tradycyjnych ławek, ich układu. To są rzeczy, które również dla nas mają ogromne znaczenie.
Tworząc wnętrza szkoły chcemy, aby uczniowie czuli się w niej komfortowo i bezpiecznie. Takie elementy jak kwiaty na parapetach, obrazy na ścianach, czy też poduszki sprawiają, że dziecko przychodząc do szkoły nie odczuwa dodatkowego stresu. Otoczenie jest dla niego przyjazne i kojarzy się z ciepłem domowym.
Po co zmieniać system edukacji?
Najmłodsza kandydatka, zaskoczona pytaniem uznała, że nie ma potrzeby wprowadzania zmian. Nie podobały jej się także zmiany zaproponowane przez obecne Ministerstwo czyli rezygnacja z prac domowych i usunięcie niektórych lektur z kanonu obowiązujących. Takie poglądy są dość konserwatywne i pokazują, że aby były możliwe zmiany w całym systemie edukacji musimy także zadbać o zmiany na polskich uczelniach, kształcących nauczycieli.
Brak powszechnego obowiązku szkolnego
Kandydat mający najdłuższy staż pracy na stanowisku nauczyciela z pełnym przekonaniem na zadane pytanie odpowiedział: “Proponuję zniesienie powszechnego obowiązku szkolnego. Na każdym etapie nauki.” Kandydat posłużył się przykładem egzaminu na prawo jazdy. Nie trzeba go mieć, jednak większość osób, decyduje się na jego posiadanie. Dlaczego? Bo wiemy, że może ono ułatwić codzienne funkcjonowanie. Zniesienie obowiązku szkolnego dziś wydaje się być rzeczą niemożliwą do wprowadzenia, jednakże to co możemy zrobić i robimy, tworząc między innymi szkołę Sonus, to danie rodzicom wyboru. Rozwój niepublicznej oświaty, alternatywnych szkół pozwala wybrać taką placówkę jaka odpowiada na potrzeby ucznia. To kierunek, który jest bliski naszemu sercu. Marzy nam się duża różnorodność w ofertach szkół, nie tylko tych niepublicznych, ale przede wszystkim w publicznych szkołach podstawowych. Czy możliwe są zmiany także w zasadach rekrutacji do szkół? Czy kryterium rejonowości dziś jest nam potrzebne?
System edukacji, którego nie ma
Henryk Altshuler, rosyjski naukowiec i twórca teorii TRIZ, mówił o idealnym systemie jako o takim, którego nie ma, ale którego funkcje są nadal wypełniane. Przenosząc tę myśl na grunt edukacji, można by zastanowić się, czy idealny system edukacyjny to taki, który jest niewidzialny, ale skuteczny. Daje to do myślenia nad naszym podejściem do nauczania i zarządzania szkołami: czy skupiamy się na utrzymaniu struktur, czy na realizacji celów edukacyjnych? Niech ta refleksja stanie się przestrzenią dla każdego z nas na zastanowienie się, jak możemy przyczynić się do tworzenia lepszej przyszłości edukacyjnej, nawet bez magicznej różdżki.